środa, 25 kwietnia 2012

TP-LINK TL-WR340G router dla niewymagających.


TP-LINK TL-WR340G

Już od jakiegoś czasu miałem zamiar wprowadzić do mojego mieszkania sieć bezprzewodową. Oczywiście aby to uczynić potrzebujemy „magicznej skrzyneczki z antenką” zwanej routerem.
Wybór padł na wiodącego producenta na polskim rynku. Mój zakup pochodził prosto z Chin. Jest to TP-LINK. Możliwości mamy bardzo zróżnicowane. Od modeli tak zwanych „krótkodystansowych” aż do tych które będą zaopatrywać w naszą sieć pól wsi. Pamiętajmy o bardzo ważnej czynności przy konfiguracji routera. Zawsze powinniśmy zabezpieczyć sieć. Ja postanowiłem kupić coś z niższej półki z racji tego że nie mam zbyt wielkiego mieszkania. Za niecałe 90 złotych zakupiłem model TL-WR340G wraz z kartą wi-fi USB , której tak na marginesie i tak z pewnością używać nie będę . Konfiguracja jest banalnie prosta. Pierwszą czynnością jest włożenie do napędu płytki ze sterownikami. Po wybraniu naszego modelu ukażą nam się dalsze komunikaty. W skrócie to będzie mniej więcej tak , musimy podłączyć router dołączonym do zestawu kablem LAN z komputerem , potem podłączyć do zasilania , założyc hasło na sieć i gotowe.

Pamiętajmy że przy kupowaniu nowego routera musimy zgłosić jego adres fizyczny MAC do naszego usługodawcy. Jeżeli nie mamy takiej ochoty to możemy skorzystać z usługi klonowania adresu ale to jest opcja dal troszeczkę bardziej zaawansowanego użytkownika. Z pewnością na Internecie możemy znaleźć instrukcję jak wykonać tę czynność. Sprzęt jest tak naprawdę wykonany z plastików marnej jakości , ale przecież nie po to kupujemy router aby na niego patrzeć czy też go dotykać. Zastosowania do jakich został on stworzony w stu procentach się sprawdzają. Sieć w mieszkaniu cztero pokojowym znajduje się wszędzie. Nawet w przysłowiowym „wychodku”. Po za mieszkaniem też nie jest najgorzej. U sąsiadów również w całym mieszkaniu jest moje połaczenie. Powiem więcej , w warzywniaku pod blokiem również mogę siedzieć na swoim paśmie. Warto zwrócić uwagę na fakt , iż mieszkam na czwartym piętrze. Przez użytkowanie już od ponad miesiąca jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Polecam go dla ludzi którzy niską ceną chcieliby mieć sieć bezprzewodową w domu. Pamiętać również należy o konieczności podłączenia go do listwy zasilającej.  Słyszałem o wielu przypadkach tak zwanego „spalenia” sprzętu przez skok napięcia , więc po prostu lepiej „dmuchać na zimne”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz